czwartek, 29 grudnia 2011

Święta,święta i po świętach...




No cóż,trochę spóźniony post,ale mieliśmy awarię-brak internetu od drugiego dnia świąt.U Nas rodzinnie w zmniejszonym gronie,ale całkiem przyjemnie.Straszne są święta z dala od najbliższej rodziny, to już 5-te.W wigilię moje dziecko zasnęło przed kolacją i myśleliśmy,że prześpi,ale Jaś ma wyczucie czasu i na kolacji zaszczycił Nas swoją obecnością.Pierwsze,piękne Święta Naszego Synka.Dom na Święta jest całkiem inny ,kiedy są dzieci.Teraz czekamy na babcię:)01 Stycznia przylatuje do Nas na całe 2 tygodnie-już nie możemy się doczekać.Pozdrawiam.P.

1 komentarz:

  1. Widze,ze swieta udane.Moge sobie tylko wyobrazic jak ciezko musi byc z daleka od domu.Fajnie,ze rodzina odwiedza:)Super zdjecia!

    OdpowiedzUsuń